Data publikacji: 21-05-2020 | Data aktualizacji: 04-04-2024 | Autor: Mateusz Ciećwierz
Data publikacji: 21-05-2020 | Data aktualizacji: 04-04-2024 | Autor: Mateusz Ciećwierz
Artykuł ten powstał na podstawie beta wersji V-raya 5, więc możliwe, że finalnie nastąpią jeszcze jakieś dodatkowe drobne zmiany. Można jednak założyć, że obecnie Chaosgroup pracuje głównie nad stabilnością tej wersji.
Bez wątpienia można stwierdzić, że jest to jedna z bardziej rewolucyjnych wersji V-raya jakie wyszły od kiedy z niego korzystam. Hucznie zapowiadany V-ray Next finalnie nie przyniósł aż tak istotnych zmian jak wskazywała chociażby na to jego nazwa :). Jak dla mnie to ta odsłona powinna nazywać się Next.
Przejdźmy zatem do konkretów. Opiszę poniżej najważniejsze rzeczy, które na ten moment zauważyłem.
Jeśli wolisz bardziej oglądać niż czytać, to zachęcam do obejrzenia filmu poniżej, w którym również omówiłem nowości w V-rayu 5 :)
Framebuffer został w całości przebudowany. Wygląda bardziej nowocześnie oraz zostało dodane kilka nowych opcji. Na pierwszy rzut oka najważniejszą z nich jest możliwość edycji wizualizacji bezpośrednio w VFB z użyciem warstw. Myślę, że dzięki temu będzie można łatwiej się odnaleźć, w której wizualizacji chcemy np. skorzystać z opcji LensEffects, w której zwiększyć kontrast itp. Obecnie rzeczywiście ciężko się w tym połapać i być pewnym kiedy, które efekty będą działać, a które nie. Vrayu 5 będziemy mogli po prostu dodawać pożądane efekty jako warstwy, modyfikować je i oznaczać czy mają być widoczne w tym ujęciu czy nie. Przypomina to edycję znaną np. z Photoshopa.
W końcu! Przyznam, że dziwiłem się czemu jeszcze w 3ds Maxie nie doczekaliśmy się takiej biblioteki skoro w Sketchupie jest już dostępna od dłuższego czasu.
Co prawda można było tworzyć własne biblioteki w 3ds Maxie, ale nigdy korzystanie z nich nie było dla mnie tak proste i intuicyjne jakbym tego chciał. W związku z tym za każdym razem, gdy potrzebowałem jakiś prostych materiałów, to przygotowywałem je od zera. Nie było to zbyt efektywne, ale mimo tego wolałem tak robić niż przygotowywać własne katalogi.
W najnowszej wersji V-raya dostaniemy całkiem pokaźną bibliotekę materiałów, takich jak: cegły, betony, tkaniny, skróty, papiery, plastiki itp. Wszystko to co jest nam potrzebne w standardowych scenach.
Rzecz, która wg mnie powinna już zostać poprawiona wiele lat temu. Na pewno korzystając z V-raya napotkaliście na problem z wyświetlaniem materiału szkła lub lustra. Często nie było w ogóle widać ich w podglądzie. Dodatkowo materiały z reflection glossines ustawionymi na 1.0 wyglądały jakby w ogóle nic nie odbijały. Ogólnie można było odnieść wrażenie, że to co widzimy w Material Editorze jakoś nie za bardzo pokrywa się z tym co finalnie widzieliśmy na renderze. Teraz myślę, że będzie to bliższe prawdy :)
Co to jest ten LightMix? Daje nam możliwość dowolnej edycji świateł w trakcie liczenia oraz po przeliczeniu renderu. Możemy je włączać, wyłączać, zmieniać kolor, natężenie. Może to brzmieć zbyt dobrze, aby miało być prawdziwe, ale tak jest :). Opcja ta działa naprawdę świetnie i daje ogromne możliwości. Myślę, że to jedna z najważniejszych funkcjonalności, która została dodana w ostatnich latach do V-raya.
Poniżej możecie zobaczyć przykłady kilku wizualizacji, które przygotowałem na szybko na podstawie jednej renderu. Dotychczas jeśli chciałbym zrobić coś podobnego, to musiałbym przeliczać cztery razy tą samą scenę.
W materiałach zostało dodane kilka nowych opcji. Moją uwagę najbardziej zwróciła opcja “Sheen”. Dzięki niej tworzenie naturalnie wyglądających tkanin stanie się o wiele prostsze.
Dotychczas jeśli chcieliśmy przygotować taki materiał trzeba było używać mapy Falloff. Dawało to dobre efekty jednak był trochę kłopotliwe i niepotrzebnie komplikowało pracę.
Poniżej po lewej stronie możecie zobaczyć przykład zwykłego materiału tkaniny, gdzie dodałem tylko mapę do bumpa. Sami widzicie, że nie wygląda zbyt dobrze.
Po prawej natomiast mam ten sam materiał z ustawionym parametrem “Sheen”. Możecie zauważyć, że materiał wygląda o wiele przyjemniej dla oka, bardziej miękko i delikatnie.
Na pewno wielokrotnie mieliście problemy z wyraźnie powtarzającą się teksturą. Były różne sposoby walki z tym bezpośrednio w 3ds Maxie lub po prostu w Photoshopie.
W V-rayu 5 otrzymaliśmy VRayUVWRandomizer, dzięki któremu możemy w zautomatyzowany sposób sprawić, aby powtarzalność tekstury nie była aż tak widoczna.
Poniżej możecie zobaczyć dwa przykłady. Po lewej stronie standardowe mapowanie z wykorzystaniem modyfikatora UVW Map. Wyraźnie widać powtarzającą się teksturę. Po prawej natomiast skorzystałem z VRayUVWRandomizera. Oczywiście nadal widać pewną powtarzalność, ale efekt jest zdecydowanie lepszy.
Z najważniejszych zmian, które przetestowałem to na razie tyle. Jeśli odkryję jakieś nowe funkcje to postaram się je opisać w tym tekście. Nowa odsłona V-raya przyniesie naprawdę dużo istotnych zmian. Nie są to tylko nowe niepotrzebne nikomu opcje, a naprawdę bardzo przydatne rzeczy, które realnie ułatwią pracę z tym silnikiem.
Pozdrawiam!
Liczba dostępnych kursów: 35
Łączny czas trwania kursów: 186 godzin
Liczba dostępnych kursów: 29
Łączny czas trwania kursów: 340 godzin
Liczba dostępnych kursów: 22
Łączny czas trwania kursów: 121 godzin
Liczba dostępnych kursów: 15
Łączny czas trwania kursów: 80 godzin
Szukasz czegoś innego?